Jak zwiększyć ilość próchnicy w glebie?
Na plonowanie roślin wpływa wiele czynników. Dlatego problem zwiększenia potencjału plonotwórczego upraw jest złożony i często nie ma pewności, które działania powinniśmy wykonać. Kluczowa jest gleba, to bowiem w niej zaczyna się życie roślin. Powinna mieć właściwą strukturę, wysoką zawartość próchnicy oraz zoptymalizowane właściwości fizyczne, takie jak stosunki wodno-powietrzne. Jak o to wszystko zadbać? Doskonale nadają się do tego kwasy humusowe.
Co jest najważniejsze dla żyzności gleby? Próchnica!
Próchnica to najżyźniejsza i najważniejsza warstwa gleby. Jest ona jednak podatna na wywiewanie i wypłukiwanie. Substancje próchnicze cierpią również wskutek intensywnego nawożenia mineralnego. Dlatego nie ma co się dziwić, że większość gruntów rolnych w Polsce jest słabo próchnicza (zawiera poniżej 2% próchnicy). W niektórych regionach dotyczy to nawet 70% gleb! To ogromny problem, tym bardziej, że proces powstawania próchnicy (tzw. humifikacja) jest żmudny i powolny.
Na szczęście jest rozwiązanie tego problemu. Zawartość próchnicy w glebie można zwiększyć dodając do niej materiał organiczny oraz kwasy humusowe – organiczne związki, które mają ogromny wpływ na żyzność gleby. Przyjrzyjmy im się bliżej.
Prosty i ekologiczny sposób na większe plony
Kwasy humusowe dzielą się na trzy frakcje: kwasy huminowe, kwasy fulwowe (fulwonowe) oraz huminy (węgle humusowe). Poszczególne frakcje różnią się między sobą m.in. chemiczną strukturą oraz stopniem, w jakim są rozpuszczalne w wodzie. Wszystkie jednak mają wpływ na poziom próchnicy oraz urodzajność gleby. Dlaczego?
Wprawne oko z pewnością zauważyło związek między nazwą procesu powstawania próchnicy – humifikacją – a substancjami humusowymi. Rzeczywiście, kwasy humusowe to główny składnik próchnicy. Dlatego odpowiadają za najważniejsze parametry gleby. Wpływają na środowisko życia roślin: zwiększają przepuszczalność oraz retencję glebową, a także nadają glebie gruzełkowatą strukturę. W efekcie rośliny lepiej rosną i z łatwością pobierają składniki odżywcze.
To nie wszystko! Kwasy humusowe znacznie wzmacniają oraz poprawiają masę korzeni roślin. Większe i mocniejsze korzenie oznaczają, że rośliny jeszcze efektywniej pobierają wodę, a wraz z nią kluczowe mikro i makroelementy z gleby. Efekt jest silniejszy, ponieważ kwasy humusowe wpływają także na zdolności gleby do zatrzymywania wody oraz zmniejszają jej odparowywanie. Krótko mówiąc, stosując kwasy humusowe zapewniasz silniejsze korzenie roślin oraz więcej wody w glebie. Wywołuje to efekt synergiczny, zwielokrotniając pozytywny wpływ na przyswajalność składników mineralnych przez rośliny.
Kwasy humusowe to rozwiązanie tanie i ekologiczne
Stosowanie kwasów humusowych przyczynia się także do poprawy naturalnego wigoru roślin. Choć same nie są środkiem ochrony, to dzięki temu działaniu znacznie redukują zagrożenie ze strony czynników stresowych, takich jak ataki patogenów czy susze. Są wyjątkowo skuteczne zwłaszcza w niwelowaniu negatywnych skutków deficytów wodnych, co ma ogromne znaczenie, ponieważ susze na stałe wpisały się w krajobraz europejskiego rolnictwa.
Być może pomyślałeś „skoro kwasy humusowe mają aż tyle drogocennych właściwości, to pewnie są kosmicznie drogie”. Otóż nie. Tym bardziej teraz, w dobie drożejących nawozów mineralnych. Kwasy humusowe są bardzo wydajne (choć zależy to od koncentracji i zawartości substancji w konkretnych środkach), dlatego nie trzeba ich stosować w dużych ilościach. Co więcej, dzięki temu, że zwiększają efektywność nawozów, to możesz zmniejszyć nawożenie mineralne! Nie dość, że Twoje plony będą spektakularne, to jeszcze dużo zaoszczędzisz.
Na koniec warto dodać, że kwasy humusowe są przyjazne środowisku. Możesz z powodzeniem korzystać z nich w rolnictwie ekologicznym i tym samym otworzyć się na korzyści, takie jak chociażby do gospodarstw prowadzonych w systemie zrównoważonym. W ostatnich latach rynek produktów pochodzących z upraw ekologicznych stale rośnie, zapewniając rolnikom duże zyski. Kwasy humusowe to sposób na wysokie plony bez użycia nawozów mineralnych.