PL EN DE ES FR RU HR

Czy polskim rolnikom grożą niedobory wody?

Podlewane pole uprawne

Czy polskim rolnikom grożą niedobory wody?

W ostatnich latach na rolnictwo spadają wyzwania związane ze spadkami opadów oraz ocieplającym się klimatem. W Polsce sprawa jest tym poważniejsza, że jakość wód powierzchniowych jest niska. Maluje się więc czarny scenariusz, w którym wody do nawadniania pól może brakować, a plony będą spadały. W jaki sposób temu zaradzić? Jak strategia „od pola do stołu” wpływa na praktyki zarządzania zasobami wodnymi w rolnictwie?

Wyzwania klimatyczne

Ostatnie lata przyniosły Polsce wyraźne spadki opadów i coraz wyższe temperatury. To zjawisko ma wpływ na rolnictwo, które jest w dużej mierze zależne od dostępu do wody. Według danych z raportu „Uwarunkowania wodne gospodarki żywnościowej w odniesieniu do strategii »Od pola do stołu«” zdecydowana większość wody używanej w rolnictwie pochodzi z opadów. „Pobory wód dla rolnictwa z innych źródeł niż opad nie przekraczają 2% odpływu” – możemy przeczytać w raporcie. Oznacza to, że wraz ze spadkiem opadów, będą musiały wzrosnąć pobory wody z innych źródeł. W związku z tym konieczne jest odpowiednie zarządzanie zasobami wodnymi.

Ile wody jest w Polsce?

Powszechnie uważa się, że ilość zasobów wodnych w Polsce jest uboga. To prawda, zwłaszcza jeśli porównamy je z innymi państwami europejskimi. Jedną z metod wyrażania ilości zasobów wodnych jest iloraz rocznego średniego odpływu wody przez liczbę mieszkańców. W Polsce wynosi on około 1660 m3/mieszkańca, co daje nam dopiero 24. pozycję w Europie. Średnia w UE to 4560 m3/mieszkańca. Wyraźnie widać, że wypadamy na tym tle słabo. Jednak ekspertów bardziej niż ilość zasobów wodnych w Polsce martwi ich jakość.

Tragiczna jakość zasobów wodnych w Polsce

Eksperci cytowanego wyżej raportu wskazują, że jakość wód w Polsce jest istotnym problemem naszej gospodarki wodnej. Szacuje się, że tylko 1% rzek ma dobry stan jakości, za to 32% – bardzo zły lub słaby. W przypadku jezior jest niewiele lepiej: pod względem ekologicznym zaledwie 11,5% jezior ma stan dobry. Najlepiej wypadają wody podziemne: 60% wód o zwierciadle swobodnym ma jakość dobrą, a wśród wód o zwierciadle napiętym wartość ta wynosi 69%. Poprawa jakości wód w Polsce i całej Europie jest więc jednym z priorytetów gospodarki wodnej. Zostało to uwzględnione w strategii „od pola do stołu”.

Strategia „od pola do stołu”

Strategia „od pola do stołu” jest częścią Europejskiego Zielonego Ładu, czyli inicjatywy Unii Europejskiej mającej na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. O EZŁ pisaliśmy wielokrotnie, ponieważ program ten wiąże się z dużymi zmianami dla rolnictwa.

Działania w ramach planu „od pola do stołu” dążą do zapewnienia zrównoważonej produkcji, dystrybucji i konsumpcji żywności w Europie. Cele tej strategii obejmują m.in. redukcję wpływu produkcji żywności na środowisko, poprawę jakości żywności oraz promowanie zrównoważonej produkcji rolnej. Jak osiągnąć te cele? Jednym ze służących temu narzędzi jest zapewnienie uprawom właściwych warunków wodnych w sposób nieuderzający w środowisko i klimat. A w tym celu trzeba poprawić jakość wód powierzchniowych w Europie.

Rolnictwo wpływa na jakość wód

Duży udział w zanieczyszczeniu wód ma rolnictwo. Intensywne nawożenie oraz używanie chemicznych środków ochrony roślin odbija się negatywnie na środowisku. Dlatego konieczne jest dostosowanie praktyk rolniczych, tak aby można było używać mniej nawozów i pestycydów, a jednocześnie wciąż cieszyć się produkcją na zadowalającym poziomie. A skoro już przy praktykach rolniczych jesteśmy, to należy dbać o jakość gleby. Poprawiając strukturę gleby, zwiększa się jej zdolności retencyjne, a także minimalizuje erozję. W efekcie gleba lepiej magazynuje wodę i jest żyźniejsza, co pomaga utrzymać potencjał plonotwórczy przy zmniejszonym nawożeniu.

Strategie UE w kontekście poprawy stanu wód określa m.in. Ramowa Dyrektywa Wodna, czyli dokument koordynujący europejskie ustawodawstwo wodne.

Technologia w służbie rolnictwa

Na szczęście na horyzoncie nie pojawiają się jedynie problemy. Nowoczesna technologia może odegrać kluczową rolę w lepszym zarządzaniu zasobami wodnymi. Systemy nawadniania dostosowane do potrzeb danej uprawy zwiększą efektywność wykorzystania wody. Innowacyjne metody monitoringu upraw wykorzystujące drony i zdjęcia satelitarne umożliwiają precyzyjne obliczenie potrzeb upraw na danym obszarze. Dzięki temu nie trzeba nawadniać równomiernie całych pól – można dostosować podlewanie do potrzeb. Ponadto kluczowa jest edukacja rolników na temat zrównoważonych praktyk rolniczych i ochrony wód. Programy szkoleniowe i wsparcie finansowe mogą zachęcić do wdrażania bardziej ekologicznych praktyk.

Kwasy humusowe na ratunek rolnictwa

W rolnictwie, w którym ważne jest gospodarowanie wodą, nie może zabraknąć miejsca dla kwasów humusowych. To naturalne substancje, które poprawiają strukturę gleby. Ich główna zaleta to zwiększenie efektywności, z jaką rośliny pobierają składniki odżywcze. Dzięki temu uprawy lepiej się rozwijają i dają większe plony. Jednakże dodatkową funkcją kwasów humusowych jest poprawa zdolności retencyjnych gleby. Dzięki temu gleba dłużej i lepiej magazynuje pochodzącą z opadów wodę. W czasach, gdy susze zdarzają się coraz częściej, jest to nieoceniona pomoc dla każdego rolnika.

Czy w rolnictwie zabraknie wody?

Pod względem zarządzania zasobami wodnymi rolnictwo staje przed znaczącymi wyzwaniami. Zmiany klimatyczne potęgują występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak susze i powodzie. Rośnie areał upraw, ponieważ rozwija się rolnictwo i zwiększają się potrzeby żywnościowe. Większy areał to większe zapotrzebowanie na wodę, a tej z opadów będzie coraz mniej. To oczywiście oznacza, że więcej wody do nawadniania pól trzeba będzie pozyskiwać z innych źródeł. Autorzy raportu „Uwarunkowania wodne gospodarki żywnościowej w odniesieniu do strategii »Od pola do stołu«” dowodzą, że w skali kraju pobory te spokojnie można realizować z obiektów małej retencji. Jednak w niektórych województwach nie będzie to możliwe, ponieważ pobory wód podziemnych zakłócą bilans hydrologiczny. A to spowoduje m.in. wysychanie studni, co przełoży się na szkody dla środowiska.

Nie ma jednak co załamywać rąk. Nowe technologie i innowacyjne produkty oparte na kwasach humusowych pozwalają na zwiększenie efektywności nawadniania pól. Pozwala to z większym spokojem obserwować nadchodzące zmiany.